czwartek, 4 listopada 2010

Miesiąc blogowANIA

Ani się spostrzegłem, jak minął pierwszy miesiąc mojej blogowej obecności w sieci! Ponad siedemset osób odwiedziło moje zapiski - większość, jak pokazują statystyki, zachęcona wieścią o tym, że mamy już w Polsce koleje niezwykle prędkich prędkości ;-) Oto jak chęć sukcesu wpływa na pozytywne myślenie!


Ale ten "jubileuszowy" wpis chciałbym szczególnie poświęcić mojej kochanej Ani. Nic na świecie nie ma na mnie tak pozytywnego wpływu, jak ona. Dzięki niej mogę zaznać bezwarunkowej miłości - nie takiej, w której muszę sobie na dobre rzeczy pozasługiwać. Bo nie zasługuję. A jednak je dostaję. Dostaję od Niej tyle wsparcia na codzień, dobroci, wyrozumiałości i radości. Zdecydowanie więcej, niż to, na co zasługuję. Fascynujące jest to, jak możemy się nawzajem odkrywać (i nie mam tu na myśli pościeli...) - i jak to, co widzę w niej, jak staje mi się drogie, staje się dla mnie ważne, jak uczę się ją kochać pod każdym względem. To wspaniałe uczucie, inspirujące i podnoszące na duchu w chwilach złych czy smutnych.

Dziękuję Ci, Kochana - i dziękuję Bogu za Ciebie!

3 komentarze: