sobota, 19 stycznia 2013

Światowy Dzień Śniegu

Światowy Dzień Śniegu to dziś - jak widać. Z tej okazji wybrałem się z Maćkiem na spacer, w trakcie którego Maluszek zdobył swoją pierwszą górę - Górę Kazurkę, zwaną również Górą Trzech Szczytów!
Początki nie były bardzo proste. W związku ze swoim Światowym Dniem śnieg napadał całkiem jak na Warszawę obficie, a kółka wózka nieco w nim grzęzły. Ale to nie przeszkoda dla takich zdobywców...
Z drobną moją pomocą udało się pokonać zaspy i śnieżne górodoły i wspiąć się na szczyt Kazurki.
 Temperatura zewnętrzna na szczycie wynosiła -9,5 stopnia, ale przy buzi Maćka (mamy taki termometr z czujnikiem na kablu) było już ok. 10-11 stopni, ciepła oczywiście. To pokazuje, jakim Maluch jest kaloryferkiem, ale też na ile skuteczne są osłony w postaci budy wózka plus odpowiednio uformowane kocyki.
A na dalsze wycieczki przewidujemy transport chustowy. Wczoraj wypróbowaliśmy na żywym ciele ;-) chustę, którą nam podarował Jurek. Maciek na początku nie był tym pomysłem i wykorzystywaniem go przez nas - niewprawnych - jako balastu chustowego, ale po chwili mu się spodobało i w kangurzej torbie na moim brzuchu zasnął. I spał tak mocno, że mogliśmy z Anią odtańczyć kilka piosenek (mimo mojego brzuszyska, które zmuszało do zachowania dystansu).

niedziela, 13 stycznia 2013

Dzień pomagania

Dziś dzień Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Maciek miał dzięki urządzeniom z Orkiestry badany słuch. Więc dziś synek trochę nam śpiewał (po swojemu), by zbadać nasz słuch. My bowiem jako dzieci takich cudów nie mieliśmy ;-)

WOŚP i praca Jurka Owsiaka są dla mnie fenomenem. Nie ma chyba kogo innego, kto potrafiłby w tak wielu ludziach wyzwolić pozytywne emocje i chęć pomocy innym. Styczniowa niedziela, gdy gra Orkiestra, staje się "Polskim dniem pomagania" i tym samym jednym z najbardziej pozytywnych dni w roku. Chodziliśmy dzisiaj z wózkiem po pięknym, zimowym, słonecznym Lesie Kabackim i widzieliśmy ludzi z kurtkami ozdobionymi czerwonymi serduszkami, jakby to był zupełnie normalny i prawie obowiązkowy element garderoby. Można powiedzieć, że to kapitalny pomysł w zakresie marketingu działalności społecznej, ale to przede wszystkim symbol uczestnictwa w pewnym wielkim wydarzeniu.
A co do naszego łażenia po lesie - to właśnie dziś nasz Maluszek zaliczył pierwszą, całkiem długą wycieczkę - jakieś 6 km po zimowym lesie. Po raz pierwszy (i drugi) korzystał też z komunikacji miejskiej - i zgodnie z jego ulubioną liczbą "12" - pierwszym autobusem, którym jechał, był Solaris o numerze bocznym A012 (linia 179, po ul. Belgradzkiej). Tak więc każdego dnia coś nowego!

sobota, 12 stycznia 2013

Pierwszy miesiąc Maćka

No i mamy 1/12 rocznicy urodzin Maćka - ma już MIESIĄC!
Zobaczcie, jakie z niego ciacho ;-)

Czasem słodko śpi...
Lubi przesiadywać na tacie lub na mamie.
Ponad wszystko lubi jednak korzystać z mleka mamy ;-)
Jak na dziecko z żeglującej rodziny przystało lubi wodę...
A gdy wodna przygoda się zakończy, nie ma to jak zielona dżelaba ;-)
Nikt z nas nie przebiera się tak często jak on. A ściślej mówiąc - jest przebierany. Taki modniś...
Zwraca też baczną uwagę na wagę. Ostatnio tyje, trzeba przyznać. W ciągu dwóch tygodni przybrał na wadze prawie o 1/7. Dobrze, że to nie ja ;-)
Maciek lubi choinkę. Patrzy sobie na światełka i kołyszące się bombki, kiedy pod nią leży.
Maciek z nami często przyjmuje gości. Niektórzy mówią, że dziecko nie powinno widzieć zbyt wielu ludzi, a nasz Maluszek podejmował już w domu 15 osób. Nawet już dwa razy był baby-sittowany, o ile można użyć takiego terminu. Jurek zaliczył pierwszą praktykę ;-) dzięki Mamie mogliśmy nawet pójść z Anią do teatru.
Muzyka też mu się podoba. Czasem używamy jej, aby on PRZESTAŁ śpiewać. Bo czasem idzie bez zbędnej tremy drogą kariery, kariery na estradzie. Ma estradowy głos ;-) bluesowy, rzekłbym.Wzmacniacza nie potrzebuje. A tu na gitarze gra inny z naszych gości - Yacine z Algierii.
Maciek codziennie rusza na spacery. Mimo zimowej pory zazwyczaj na dworze przebywa prawie godzinę. Mamy taki śmieszny termometr z czujnikiem na kablu, więc wkładamy go do wózka i sprawdzamy temperaturę przy buzi Maćka. Dziś, gdy do nas przyszła prawdziwa zima, było nawet około zera.
Dzisiaj z okazji 1/12 swoich pierwszych urodzin Maciek poznał swoich braci ciotecznych, Michała i Stasia - a raczej to oni poznali jego.
Podobni czy nie? Zobaczymy...
Michał i Staś prezentowali przed Maćkiem i nami różne swoje talenty, chociaż samym Maluchem wydawali się nieco onieśmieleni. A potem nawet posprzątali (dopingowani przez rodziców).
W każdym razie z okazji 1/12 pierwszego ze stu lat życia życzymy Maćkowi powodzenia pod każdym względem!

niedziela, 6 stycznia 2013

Morsowy początek roku

No i zaczęliśmy morsowanie! Jak zwykle w Świdrze, mimo krótkiego dnia (ktoś pytał, czy morsowaliśmy nocą, a to było ok. 15.30), jak zwykle w zimnej (ale bez przesady) wodzie, jak zazwyczaj - w towarzystwie m.in. Jurka i Piotrka. A potem - do Grześka na saunę i grilla.
Bardzo relaksowa sobota i tego mi było trzeba!

wtorek, 1 stycznia 2013

Dobrego roku!

2012 był dla nas bardzo dobrym rokiem. Przede wszystkim - w trzy dwunastki urodził się nasz synek!
Wszystkim życzymy spełnienia w 2013 roku (i następnych...) waszych marzeń, odwagi, by marzyć, entuzjazmu, by te marzenia realizować, siły i zdrowia na każdy dzień, cierpliwości i wyrozumiałości oraz POZYTYWNEGO stosunku do życia.
Bądź co bądź - można nie szukać drogi do szczęścia, lecz postarać się, by szczęście było drogą.
I tego serdecznie życzymy w 2013 roku!