W 1989 roku byłem całkiem młody. Ale pamiętam tę ekscytację dorosłych - i do dzisiaj kilka plakatów i ulotek z tych wyborów spoczywa u mnie wśród papierów, które chcę zachować. Bo to szczególny dzień. Z czasem - np. z okazji ćwierćwiecza (ale ten czas leci...) takiego wydarzenia warto sobie uświadomić, jak wiele się wówczas rozstrzygnęło. I w sumie - w jak dobrym kierunku. Nie jest perfekcyjnie, ale jest dobrze. I to chcę właśnie zauważać jako rzecz pozytywną.
Aby uświadomić sobie niepokój, beznadzieję i stłamszenie ludzi w okresie przed 1989 rokiem, warto przeczytać genialny wiersz Stanisława Barańczaka:
RÉSUMÉ
Moje niedoceniane tutaj kwalifikacje i osiągnięcia:
ja, ekspert na skalę wschodnioeuropejską w kwestiach odmowy zeznań i mówienia między wierszami,
wielokrotny mistrz osiedla w konkurencji zdobywania miejsc w kolejce,
rekordzista województwa w godzeniu się z losem na bliższą i dalszą metę,
dyplomowany specjalista w dziedzinie czekania na autobus godzinami, w zamieci, w polu szczerym jak uzasadnienie wyroku;
jakże to się marnuje tutaj, gdzie wolność i gdzie wszystko gra jak w kwarcowym zegarku.
W dodatku młodość zeszła na nabywaniu tamtych kwalifikacji
i już się nie nauczę (nie to zdrowie i nie ta głowa, panie)
nowych, bardziej przydatnych na tutejszym rynku:
sztuki nieskrępowanego uśmiechu i niezachwianej pewności,
że można być tym, kim się chce być.
(Stanisław Barańczak)
Aby uświadomić sobie niepokój, beznadzieję i stłamszenie ludzi w okresie przed 1989 rokiem, warto przeczytać genialny wiersz Stanisława Barańczaka:
RÉSUMÉ
Moje niedoceniane tutaj kwalifikacje i osiągnięcia:
ja, ekspert na skalę wschodnioeuropejską w kwestiach odmowy zeznań i mówienia między wierszami,
wielokrotny mistrz osiedla w konkurencji zdobywania miejsc w kolejce,
rekordzista województwa w godzeniu się z losem na bliższą i dalszą metę,
dyplomowany specjalista w dziedzinie czekania na autobus godzinami, w zamieci, w polu szczerym jak uzasadnienie wyroku;
jakże to się marnuje tutaj, gdzie wolność i gdzie wszystko gra jak w kwarcowym zegarku.
W dodatku młodość zeszła na nabywaniu tamtych kwalifikacji
i już się nie nauczę (nie to zdrowie i nie ta głowa, panie)
nowych, bardziej przydatnych na tutejszym rynku:
sztuki nieskrępowanego uśmiechu i niezachwianej pewności,
że można być tym, kim się chce być.
(Stanisław Barańczak)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz