No i mamy 1/12 rocznicy urodzin Maćka - ma już MIESIĄC!
Zobaczcie, jakie z niego ciacho ;-)
Czasem słodko śpi...
Lubi przesiadywać na tacie lub na mamie.
Ponad wszystko lubi jednak korzystać z mleka mamy ;-)
Jak na dziecko z żeglującej rodziny przystało lubi wodę...
A gdy wodna przygoda się zakończy, nie ma to jak zielona dżelaba ;-)
Nikt z nas nie przebiera się tak często jak on. A ściślej mówiąc - jest przebierany. Taki modniś...
Zwraca też baczną uwagę na wagę. Ostatnio tyje, trzeba przyznać. W ciągu dwóch tygodni przybrał na wadze prawie o 1/7. Dobrze, że to nie ja ;-)
Maciek lubi choinkę. Patrzy sobie na światełka i kołyszące się bombki, kiedy pod nią leży.
Maciek z nami często przyjmuje gości. Niektórzy mówią, że dziecko nie powinno widzieć zbyt wielu ludzi, a nasz Maluszek podejmował już w domu 15 osób. Nawet już dwa razy był baby-sittowany, o ile można użyć takiego terminu. Jurek zaliczył pierwszą praktykę ;-) dzięki Mamie mogliśmy nawet pójść z Anią do teatru.
Muzyka też mu się podoba. Czasem używamy jej, aby on PRZESTAŁ śpiewać. Bo czasem idzie bez zbędnej tremy drogą kariery, kariery na estradzie. Ma estradowy głos ;-) bluesowy, rzekłbym.Wzmacniacza nie potrzebuje. A tu na gitarze gra inny z naszych gości - Yacine z Algierii.
Maciek codziennie rusza na spacery. Mimo zimowej pory zazwyczaj na dworze przebywa prawie godzinę. Mamy taki śmieszny termometr z czujnikiem na kablu, więc wkładamy go do wózka i sprawdzamy temperaturę przy buzi Maćka. Dziś, gdy do nas przyszła prawdziwa zima, było nawet około zera.
Dzisiaj z okazji 1/12 swoich pierwszych urodzin Maciek poznał swoich braci ciotecznych, Michała i Stasia - a raczej to oni poznali jego.
Podobni czy nie? Zobaczymy...
Michał i Staś prezentowali przed Maćkiem i nami różne swoje talenty, chociaż samym Maluchem wydawali się nieco onieśmieleni. A potem nawet posprzątali (dopingowani przez rodziców).
W każdym razie z okazji 1/12 pierwszego ze stu lat życia życzymy Maćkowi powodzenia pod każdym względem!
Zobaczcie, jakie z niego ciacho ;-)
Czasem słodko śpi...
Lubi przesiadywać na tacie lub na mamie.
Jak na dziecko z żeglującej rodziny przystało lubi wodę...
A gdy wodna przygoda się zakończy, nie ma to jak zielona dżelaba ;-)
Nikt z nas nie przebiera się tak często jak on. A ściślej mówiąc - jest przebierany. Taki modniś...
Zwraca też baczną uwagę na wagę. Ostatnio tyje, trzeba przyznać. W ciągu dwóch tygodni przybrał na wadze prawie o 1/7. Dobrze, że to nie ja ;-)
Maciek lubi choinkę. Patrzy sobie na światełka i kołyszące się bombki, kiedy pod nią leży.
Muzyka też mu się podoba. Czasem używamy jej, aby on PRZESTAŁ śpiewać. Bo czasem idzie bez zbędnej tremy drogą kariery, kariery na estradzie. Ma estradowy głos ;-) bluesowy, rzekłbym.Wzmacniacza nie potrzebuje. A tu na gitarze gra inny z naszych gości - Yacine z Algierii.
Maciek codziennie rusza na spacery. Mimo zimowej pory zazwyczaj na dworze przebywa prawie godzinę. Mamy taki śmieszny termometr z czujnikiem na kablu, więc wkładamy go do wózka i sprawdzamy temperaturę przy buzi Maćka. Dziś, gdy do nas przyszła prawdziwa zima, było nawet około zera.
Dzisiaj z okazji 1/12 swoich pierwszych urodzin Maciek poznał swoich braci ciotecznych, Michała i Stasia - a raczej to oni poznali jego.
Podobni czy nie? Zobaczymy...
Michał i Staś prezentowali przed Maćkiem i nami różne swoje talenty, chociaż samym Maluchem wydawali się nieco onieśmieleni. A potem nawet posprzątali (dopingowani przez rodziców).
W każdym razie z okazji 1/12 pierwszego ze stu lat życia życzymy Maćkowi powodzenia pod każdym względem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz