sobota, 3 marca 2012

Narty po warszawsku czyli szczęśliwi na Szczęśliwicach

Nie udało się pojechać tydzień temu na narty - no to poszliśmy na Górkę Szczęśliwicką. Nie jest to może największa kortina ani inny waldizer ;-) ale za to jest stamtąd fenomenalny widok na Warszawę. A pogoda była prześliczna.
Narty miałem na nogach pierwszy raz od chyba pięciu lat - ale tego się nie zapomina....
Na Górce Szczęśliwickiej nastąpił też narciarski debiut Jurka - szło mu moim zdaniem fenomenalnie.
Oto jak wygląda szusowanie w pierwszym dniu w życiu z nartami na nogach!

Następnym razem bierzemy deski snowboardowe i niech nam to kości ogonowe wybaczą ;-)

1 komentarz: