Wreszcie się udało! Pojechaliśmy na Mazury, aby popływać łajbą nie z tektury, lecz z laminatu. Z moją kochaną Anią, Jurkiem, Dominikiem, a potem także Tomkiem, który do nas dojechał. To był wspaniały tydzień - ładnie wiało, słońce nas opalało, wschody i zachody były spektakularne, eksperymenty kulinarne nad ogniskiem (co by tu jeszcze upiec?) dawały smakowite rezultaty, jacht sprawował się dzielnie, załoga - jeszcze dzielniej. Mazury okazały się piękne, dość czyste, niezbyt hałaśliwe (to już praktycznie po sezonie...)
Prawie same pozytywy!
Jeśli chcesz obejrzeć zdjęcia - tutaj znajdziesz galerię!
Prawie same pozytywy!
Jeśli chcesz obejrzeć zdjęcia - tutaj znajdziesz galerię!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz